Miała tylko 3 latka… Wtedy zaczęła się dramatyczna walka o jej życie. Właściwie przypadek zadecydował o tym, że dowiedzieliśmy się o raku. Co by było dzisiaj, gdyby lekarz dla świętego spokoju nie zlecił nam tych badań krwi? Przecież mówił, że wszystko jest w porządku… Gdy odebraliśmy wyniki, zaczął się horror. Zapadła straszna diagnoza – białaczka limfoblastyczna. Walczymy o naszą córeczkę, chociaż choroba nie odstępuje. Prosimy, pomóż Marice… >tutaj możesz dokonać wpłaty<